Cześć wam...!
Jak już kiedyś pisałam że należę do harcerstwa wodnego i może teraz coś więcej o tym napiszę.
W wakacje 2011 wybrałam się na obóz harcerski na mazury do miejscowości Przerywanki.
Podróż trwała 10 godzin, jechaliśmy pociągiem kiedy przyjechaliśmy na miejsce padał deszcz, a musieliśmy jeszcze rozstawić całe obozowisko no, ale szybko nam to poszło nawet zuchy pomagały nam.Na następny dzień musieliśmy na nowo zostawić obóz ponieważ dojechało więcej osób i potrzebowaliśmy więcej miejsca.Reszta dni upłyneła bardzo szybko.Raz była zaprawa poranna w lodowatej wodzie, ale i tak było fajnie.
Noooo po prostu to były najlepsze wakacje w moim życiu.
:)